– Czułam rozczarowanie. Ludźmi, sytuacją w Kościele, ale najbardziej swoim życiem. Ale powrót był bardzo trudny. Grzech świetnie smakuje. Odczuwałam dużo przyjemności. Ale nie czułam szczęścia – mówi Dorota, która dzieli się z nami kawałkiem swojego życia.